Institute for Agriculture and Trade Policy opublikował raport, z którego wynika, że 20 największych europejskich firm mięsnych i mleczarskich, emituje więcej zanieczyszczeń, niż niektóre kraje Unii Europejskiej oraz blisko połowę tego co UK, Włochy czy Francja. Źródłem tej sytuacji jest znaczący wzrost produkcji i eksportu drobiu, nabiału i wieprzowiny, do jakiego doszło w ciągu ostatnich 4-5 lat.
Wg twórców raportu, suma emisji zanieczyszczeń generowanych przez 35 największych europejskich firm zajmujących się produkcją wołowiny, wieprzowiny, drobiu i wyrobów mlecznych, odpowiadają prawie 7% całkowitych emisji wszystkich państw Unii Europejskiej w 2018 r. Te liczby mogą być nawet większe, ponieważ autorzy raportu zwracają uwagę, że część firm jak francuska Groupe Bigard, czy hiszpańska Coren nie podzieliły się konkretnymi danymi na temat swojej działalności, więc można założyć że prezentowane dane są zaniżone.
Tylko trzy z wymienionych w raporcie firm zadeklarowało chęć ograniczenia emisji zanieczyszczeń – Nestlé, FrieslandCampina i ABP. Ostatni z nich – ABP, irlandzki przetwórca wołowiny, zwiększył poziom emisje w latach 2016-2018 aż o 45%. Inna firma – niemiecki gigant przetwórstwa mięsa Tönnies zwiększył w tym samym czasie emisje o 30%. Równocześnie chociaż emisje zanieczyszczeń rolniczych generowanych przez niemieckie firmy należą do najwyższych w UE, żadna z badanych firm nie zgłasza swoich emisji, nie mówiąc już o wyznaczeniu celu klimatycznego.
Na ten moment, skala zanieczyszczeń emitowanych przez 20 największych firm mięsnych i mleczarskich w UE, stanowi blisko połowę tego, co wytwarzają największe koncerny paliwowe świata – BP, Shell czy Exxon Mobile.
Źródło: www.iatp.org
Zdjęcie: www.pixabay.com